top of page

Kulki, kości i ciemności.

Dzień 07.08.16 na pewno nie był dniem zwykłym. Może to za sprawą upału? A może za sprawą znalezienia godnego następcy u3? Mianowicie, mowa tutaj oczywiście o Starej fabryce żelatyny nad Wisłą, w miejscowości Annopol.

Szczegóły lokalizacji tu:

 

Akcję zaczyna zbiórka na parkingu robiona przez organizatora strzelanki. Kilka słów wyjaśnienia, oznaczenia drużyn, strojenie radiostacji wyjaśnienie zasad scenariusza i wyruszanie na respy.

Detonacja bomby. W hali był laptop, do którego należało odnaleść myszkę. Następnie ów myszką uruchomić aplikację detonującą bombę.

Napotykamy już pierwsze problemy. Drużyny dzielone są na zasadzie: ciapki razem reszta gdzie indziej (mtp multicamy były razem) Przez co mieliśmy dość słabą drużynę jednak nie był to zbyt wielki problem.

Chwile przed zbiórką.

 

Drużynę podzieliliśmy na 3 zespoły operacyjne. Alpha (Ja Tusiek wraz z Emcetem) autorem artykułu powyżej) Bravo i Charlie. Kiedy Bravo i Charlie szturmowały drogą główną pozycje wroga, Alpha starała się oflankować pozycję od strony małej hali.

Po chwili wybuch petardy rozpoczyna kolejną rundę. Alpha wyrusza tą samą drogą. Wchodzimy na mniejszą halę w której widzimy pierwsze ślady kaźni. Wielkie hałdy kości.. wszelkiej maści zwierząt. Od krowich przez końskie aż do świńskich. Sala czysta, sprawdzamy wszystkie wyjścia nie wiedząc ze już jesteśmy w potrzasku.

Ubezpieczanie jednego z głównych wejść małej sali

 

Kierujemy się do wyjścia na dużą salę. Przy wyjściu Emcet pada zdjęty przez wrogiego snajpera z hp. Tusiek usiłuje go ratować jednak dzieli jego los. Nie mogąc nic zrobić wycofuję się na przekątną sali czekając na pewną śmierć.

Wykrwawiający się emcet.

 

Zasadzam się za ścianą czekając na snajpera. Widzę ruch, ściągam spust. pudło. Walka trwa dobre 5 minut, strzelam w niego niemalże ciągle. Mimo to chybiając.

Zmagania kończy oberwanie. Strzał pada w rękę siła niemal mnie powala. Wściekły schodzę na respa wiedząc że zdołam sie odgryść.

 

Zaczynamy rundę dwa. Ruszamy wprost na część biurową czyszcząc pomieszczenia.

Team Alpha Czyszczący biura oraz halę główną.

Chwilę po tym pada komenda ''kontakt'' gdzie znowu jesteśmy przyparci do ziemi. Strzelam z końca hali niemalże na oślep. Serie kulek druzgocą liście i łapią cel.

-Dostałem! -słychać okrzyk zza drogi. Słodka zemsta na snajperze który nękał nas wcześniej. Niestety zostajemy okrążeni i ponownie wymordowani w kordonie.

Team Alpha otoczony z 2 stron. (zdjęcie nie zawiera jeszcze lokowania produktu)

Tryb zakończył się zwycięstwem drużyny atakującej, bomba zostaje uzbrojona i zdetonowana przez naszego snajpera. (Przepraszam za wcześniejszy błąd odnośnie wyniku w detonacji bomby.)

 

Tryb drugi polegał na przejęciu kanistra z płynem z bazy przeciwnika i dostarczenia do swojej. Punkt był zaliczany wtedy kiedy dwa kanistry były obok siebie. (Zdjęć z tego trybu rozgrywki brak)

Jako drużyna broniąca okopaliśmy się w hali, w dole osłaniając się starą lodówką. Wejście jedno. Dobrze okopani broniliśmy się do końca amunicji. Ostatecznie Wróg pod sam koniec przejął nasz kanister przez co drużyna przegrała.

 

Kilka słów o samym miejscu. Genialne, idealne żeby zastąpić przynajmniej na jakiś czas U3. Organizator wykazał się pomysłowością przy scenariuszach oraz cierpliwością przy ogarnianiu całej symulacji. Żadnych aktów terminatorstwa, kilka sprzeczek ale tego się nie da uniknąć. Kolejna impreza organizowana przez Zamość na plus.


Wyróżnione posty
Ostatnie posty
Archiwum
Wyszukaj wg tagów
Nie ma jeszcze tagów.
Podążaj za nami
  • Facebook Basic Square
  • Twitter Basic Square
  • Google+ Basic Square
bottom of page