top of page

Obrona Stalingradu-Annopol 11.09

Dzisiejsze pykanie na pewno pozostanie w mojej pamięci na długi czas. Głównie z dwóch powodów. Pierwszym, jest powrót z emigracji szanowanego lubelskiego gracza który zorganizował to właśnie strzelanie oraz drugi powód... krwawość, o której powiem nieco więcej w dalszej części artykułu.

Słowem wstępu. Na samą operację przyjechało około 50 osób. Po podzieleniu na dwie drużyny: mięsożerców i roślinożerców oraz odprawie na której wyjaśniono nam cele i zadania gry (zbieranie bonów propagandowych, zdobywanie flagi, rozwiązywanie łamigłówek oraz wysadzenie lub rozbrojenie bomby) ruszyliśmy na respy. W czasie gdy nasza drużyna zajęta była oznaczaniem się kolorową taśmą, drużyna przeciwna już zajmowała pozycje na terenie gry. Lekkie niedopatrzenie które kosztowało nas kilka dodatkowych minut na respie, ale za to było ciekawiej. Początek rozgrywki. Pomysł? Atak od strony lasu. Idziemy "zwartym" szykiem, lecz nagle zauważamy "cywila". Pada komenda ,,Cywil'', gra zostaje przerwana. Druga akcja dotyczyła bezpośredniego szturmu sali głównej co skończyło się efektami jak na zdjęciu niżej. Naszą ofensywę skutecznie powstrzymywał jeden gracz siedzący w rowie, przez co cały szturm opóźnił się. Wracając do tematu ran i mocy replik... Ran było zbyt dużo, a moc niektórych replik mocno wychodziła poza dozwolony limit.

To tylko niektóre z obrażeń, które odnieśli gracze w trakcie rozgrywki. Dalsze akcje były mniej lub bardziej udane, na wspomnienie zasługuje akcja gdzie wraz z Hokeyem i Emcetem zaatakowaliśmy dżunglę od strony drogi.. trzy trafienia i pozdrowienia dla samotnego łowcy który mówił do mnie przez 3 minuty że dostałem (był dość blisko i nie chciał strzelać), lecz ja pewien, iż rozmawia on z kolegą z drużyny nie zwracałem uwagi na to co mówił. Operatorzy dokonują zwiadu na terenie przeciwnika Akcja wraz z Perzanem i Szabałem. Postanowiliśmy zaatakować halę od strony dżungli. Przedzierając się przez chaszcze słyszymy już głosy przeciwników z drogi. W czasie gdy P&S usiłowali ustrzelić wartowników przy garażach, ja odwracałem uwagę wroga strzelając na oślep, dziwnym trafem zdejmując jednego wrogiego gracza. Niestety chwilę później Perzan i Szabał zostają zlikwidowani, a ja sam czekam zaszyty w igliwiu na przeciwnika.

Kiedy miałem już wycofać się i atakować z drugiej flanki.. ujrzałem 3 cele. Czekałem, aż podejdą bliżej mojej pozycji, wstrzymując oddech szybkimi strzałami wyeliminowałem całą trójkę. Wszystko po to, by przy próbie zmiany pozycji podzielić los kolegów. Zmierzam na respa, gdzie przy doładowywaniu magazynków nie wiem, co mnie jeszcze czeka. Ruszyliśmy i błyskawicznie oczyściliśmy biura oraz małą salę, zajmując pozycję w widocznym wyżej pomieszczeniu i urządzając zasadzkę.

Przeciwnik okazał się kompletnie zaskoczony naszymi działaniami. Otwierając ogień zdjęlismy większość roślinożerców znajdujących się na placu. Utrzymywaliśmy się tak do czasu, gdy skończyła nam się amunicja.

Poniżej zamieszczam nagranie z całej akcji: Wykonanie: Emcet&Fidek

Montaż: Emcet

Słowami końcowymi. Rzeźnia była przednia. . Była to strzelanka niemal wymarzona. Prosty cel, dużo ludzi i dużo kulek oraz fajny teren. Strzelanka zostanie w mojej pamięci na długi czas. Pamiątka na twarzy również.


Wyróżnione posty
Ostatnie posty
Archiwum
Wyszukaj wg tagów
Nie ma jeszcze tagów.
Podążaj za nami
  • Facebook Basic Square
  • Twitter Basic Square
  • Google+ Basic Square
bottom of page